niedziela, 18 stycznia 2015

Pierwsze wrażenia

Hmmm... Jakby to ująć...Nie żebym była od razu na nie, ale nie jest rewelacyjnie. Włosy po szamponie strasznie tępe (ale chodzi o to żeby rozszeżyć łuskę włosa by odzywka mogła "wniknąć" do środka. Zapach? Koszmarny jak dla mnie nie do wytrzymania, porównać go można do szamponu dla psów (z tym że szampon dla zwierzaków pachnie o niebo lepiej) Mimo mojego kataru po spłukaniu odżywki nadal czułam zapach (dość intensywny, aż strach pomyśleć jak będe odczuwała tą woń jak wyzdrowieje) więc musiałam umyć włosy ponownie zwykłym szamponem. Co do samej odżywki to dziwnie tak nakładać ją na samą głowę (do przyzwyczajenia oczywiście) ale włosy na których się ona znajdowała do przyjęcia, takie w miarę miękkie. Z uwagi na to że już ten szampon mam to go wykorzystam, aczkolwiek nie sądzę żeby to była przyjemność w stylu domowego relaksującego SPA. (Tak jak bywa z innymi preparatami). Mam nadzieję że chociaż urosną i to zrekompensuje moje męki ;) . Jednak tak jak napisałam wyżej nie skreślam go na starcie - mam nadzieje że następne mycie będzie przyjemniejsze :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz